Hej kochani!
Niby mamy sierpień, ale za oknem chyba bardziej październikowy niż wakacyjny nastrój, częściej więc można mnie znaleźć przy maszynie do szycia niż na ogródku z szydełkiem. Bardzo szkoda mi braku słońca, ale dzięki temu mogę wykorzystać ten czas i uszyć coś dla każdego. Tym razem padło na Aresa!
Mucha dla psiaka
Być może pamiętacie z pierwszego wpisu na blogu szydełkowe muchy dla mojego psiaka. Teraz postanowiłam dołożyć coś do jego garderoby i uszyć mu kolejną… 😀 Jakiś czas temu kupiłam do tego celu zapięcie, jednak zupełnie o nim zapomniałam. Znalazłam je jednak ostatnio w pudełku i stwierdziłam, że najwyższy czas je wykorzystać! Co prawda, miałam problem z bardziej „męskim” i psim materiałem! Nie zdawałam sobie sprawy, że tkaniny jakie mam w większości są albo z dodatkami różu, albo… w koty! Myślę, że Ares zdecydowanie nie byłby z takiej zadowolony 😀 No ale cóż – udało się znaleźć jakieś resztki bardziej adekwatne dla reprezentanta płci męskiej i powstała mucha (którą bardziej wnikliwe oko mogło znaleźć już na facebook`u 😉 )
Nie do końca mogłam się zdecydować na jej kształt – nie byłam pewna czy chcę raczej typową, szytą z prostokąta czy może coś bardziej okrągłego – wyszło więc coś pomiędzy 😀 Ale wydaje mi się, że Aresowi się podoba!
Muchę można rozpinać i dopasowywać do obwodu szyi. Niestety nie miałam żadnego kółka, które mogłoby zmienić ozdobę w obrożę – jak widzicie, nie ma więc miejsca na dopięcie smyczy. Ale to akurat nie stanowi dla nas problemu, ponieważ przy spacerach korzystamy z psich szelek 🙂
I to tyle na dziś! Mój mały elegancik został właścicielem kolejnej psiej uchy, choć myślę, że nie ostatniej! Podobają się Wam takie elementy psiej garderoby? Mi bardzo! 🙂 Ares przesyła Wam merdanie ogonem, a ja buziaki!
Q.
P.S. Jeśli chcecie czasem podglądnąć nasze psie życie to zapraszam na moje Instagram Stories! Poznacie tam bliżej mojego małego przyjaciela 🙂