Dzień dobry!
Jak Wam mijają Święta? Mam nadzieję, że spokojnie, zdrowo i w rodzinnej atmosferze! U mnie bardzo przyjemnie, chyba byłam grzeczna w tym roku, bo pod choinką znalazłam same cudowności 😀
Korzystając z wolnego czasu, chcielibyśmy wraz z Maurycym zabrać Was na kolejną przygodę! Jak pewnie pamiętacie z Facebooka i Instagrama, jeden z grudniowych weekendów spędziliśmy w Krakowie. Było pięknie! Stolica Małopolski zdecydowanie podbiła nasze serca, tym bardziej w przedświątecznym okresie. Jarmark, dekoracje i ogólna atmosfera bardzo wprawiły Nas w świąteczny nastrój, choć pogoda nie do końca temu sprzyjała – było bardzo wietrznie i trochę deszczowo.
Rynek
Spędziliśmy w Krakowie tylko weekend i niestety nie zdołaliśmy zobaczyć wszystkich interesujących miejsc. Udało nam się jednak wybrać i odwiedzić część najważniejszych z nich. Do Krakowa przyjechaliśmy w piątek po południu, więc po krótkim odpoczynku od razu ruszyliśmy na Rynek. Muszę przyznać, że jest on zdumiewający! Piękny, duży, a dzięki świątecznemu jarmarkowi był jeszcze przyjemniejszy. Maurycemu, tak jak i mi, bardzo przypadło do gustu rękodzieło i przekąski, których było bardzo dużo. Zaskoczyło nas też to, jak wielu obcokrajowców słychać było wokół nas! To niesamowite, że w Krakowie jest tak wiele osób z zagranicy, zwłaszcza w porównaniu z Poznaniem.Na Rynku poza jarmarkiem Maurycy odwiedził oczywiście Sukiennice, czyli wizytówkę miasta!Przechodził tamtędy kilka razy, a za każdym z nich nie mógł powstrzymać się od oglądania tego, co oferowali tamtejsi sprzedawcy! Kolejnym miejscem na rynku był Kościół Mariacki, gdzie udało się misiowi usłyszeć hejnał!Co jeszcze odwiedził Maurycy? Bramę Floriańską, choć niestety był tam wieczorem i nie mógł zobaczyć słynnej galerii obrazów rozstawianej pod murem.Poza tym, zobaczyliśmy wraz z Maurycym dom Jana Matejki i oczywiście wszystkie uliczki odchodzące od Rynku. Udało nam się również zobaczyć kilka Szopek, które podziwiać można w wielu miejscach w Krakowie.Maurycy odwiedził też kilka barów, knajpek i kawiarni, choć najbardziej spodobała mu się Hard Rock Cafe.Swoją drogą, nie wiedzieliśmy, że jest to tak znana sieć restauracji, która działa w ponad 50 krajach świata!
Wawel i Kazimierz
Sobota upłynęła nam na zwiedzaniu Wawelu i Kazimierza. Od rana udaliśmy się na Wzgórze Wawelskie, gdzie pokazaliśmy Maurycemu Zamek, Katedrę i muzeum im. Jana Pawła II. Oczywiście odwiedziliśmy też Dzwon Zygmunta i Groby Królewskie.Nie zwiedzaliśmy niestety Komnat Królewskich, bo muszę przyznać, że kolejka do kas skutecznie nas odstraszyła. Fakt, że byliśmy tam w sobotę w południe, czyli pewnie w najbardziej popularnej turystycznie godzinie, ale nie chcieliśmy tracić czasu na czekanie. Przynajmniej będzie co zwiedzać następnym razem! 🙂Maurycy odwiedził też Smoka i koniecznie chciał zrobić sobie z nim zdjęcie!Podziwialiśmy też Wisłę…… a idąc Bulwarami trafiliśmy na bardzo wyjątkowy pomnik Psa Dżoka. Dlaczego wyjątkowy? Otóż właściciel Dżoka zmarł w Krakowie na atak serca, a psiak czekał tam na niego przez ponad rok!Dalej Maurycy udał się na Kazimierz, gdzie przeszedł Trasą Zabytków Żydowskich.Zobaczył tam m.in. Centrum Kultury Żydowskiej, synagogi oraz bardzo urokliwe kawiarenki 🙂
Wieliczka
W niedzielę postanowiliśmy zwiedzić z Maurycym Wieliczkę. Początkowo nie mieliśmy tego w planach, chcieliśmy zobaczyć np. Kopiec Kościuszki czy Park Lotników, jednak pogoda zdecydowanie nie sprzyjała spacerom na świeżym powietrzu. Było bardzo wietrznie i trochę padało, więc Wieliczka okazała się idealnym miejscem.Oczywiście kopalnia zachwyca! Przewodnik opowiadał jej historię w bardzo interesujący sposób, więc 3 godziny pod ziemią minęły nam bardzo szybko. Zwiedzanie rozpoczęliśmy pokonując w dół niemal 400 stopni, a dalej zwiedzaliśmy kolejne chodniki, komory i jeziora. Najbardziej zachwycająca była oczywiście kaplica św. Kingi, jednak wszystkie miejsca w kopalni były niesamowite.Po powrocie, niedzielny wieczór spędziliśmy na Rynku, by przed wyjazdem napatrzeć się na piękne dekoracje.Czas minął nam bardzo szybko, a w poniedziałkowe południe niestety musieliśmy wracać do Poznania. Kraków jest piękny i z pewnością jeszcze do niego wrócimy. Zachwycił nas atmosferą, dekoracjami, a jedyne co nam się nie podobało to ogromne kolejki, w których trzeba było czekać niemal wszędzie 😉
Pozdrawiamy Kraków!
Q & M